
W moim ostatnim
wpisie pojawiły się dywagacje odnośnie do tego, jak żyć ekologicznie na co dzień. Niestety wiele
osób nie traktuje bycia eko serio i postrzega je bardziej jako sezonową modę.
Ot, coś w stylu: wczoraj byłem hipsterem,
dziś żyję ekologicznie, a jutro będę punkiem. Nie o takie eko chodzi!
Świadomy wybór
Ekologia to nie przelotna moda – to świadomy wybór i droga
życiowa, którą podażą się pomimo tego, że jest wyboista. I często samotna.
Dlatego jeśli się na nią decydujesz, miej świadomość, że wiąże się z wieloma
wyrzeczeniami i kosztami – nie tylko finansowymi, ale również społecznymi i
osobistymi. Oczywiście tylko wówczas, gdy bierzesz bycie eko na serio, a nie traktujesz
je jak „wierzący, ale niepraktykujący” Boga. To się wyklucza – nie można być
ekologicznym w połowie.
Nie rozumiem tych, którzy inwestują setki złotych w naturalne kosmetyki lub wydają fortunę na „zabiegi SPA”, aby jak gdyby nigdy nic wieczorem zajadać się kebabami po całonocnej imprezie w towarzystwie dużych ilości alkoholu i papierosów. Gdzie tu sens?! Jeśli bycie eko ma być stylem życia, nie może być traktowane po macoszemu – albo żyjesz ekologicznie w 100%, albo nie jesteś eko. Po prostu. Tak jak z wegetarianizmem – można jeść mięso lub nie, nie da się jeść go „połowicznie”.
Wysokie koszty
Decydując się na zielone życie, przygotuj się na wysokie
koszty finansowe. Ekologiczne jedzenie, organiczne proszki do prania, kosmetyki
naturalne – to wszystko kosztuje znacznie więcej niż marnej jakości produkty z sieciówek.
Nic dziwnego, w końcu za dobry produkt płaci się odpowiednio wysoką cenę, z tym
trzeba się pogodzić.
Ubytki w portfelu to jednak nie wszystko, ponieważ wraz z nimi często dochodzi do nieprzyjemnych sytuacji, nazwę je – społecznych. Chodzi o to, że wujkowie, ciocie, babcie, rodzice itd. itp., a nierzadko niestety również znajomi po cichu, za plecami podśmiechują się z „fanatycznych ekologów”. Mnie to nie przeszkadza, ale wiem, że nie każdy jest tak gruboskórny jak ja J
Poza tym, prowadząc ekologiczny tryb życia, poświęcisz znacznie więcej czasu na wybieranie produktów. 10 razy przejrzysz etykietę i zastanowisz się, zanim wrzucisz coś do koszyka – najczęściej koszyka wirtualnego, o ile nie masz w swojej okolicy jakiegoś korzystnego cenowo sklepu z artykułami ekologicznymi. Staniesz się świadomym, krytycznym konsumentem – nie po to, żeby zaoszczędzić, ale po to, żeby podjąć właściwy, zdrowy wybór.
Być Eko jak dla mnie to żyć zgodnie z zasadami naturalnego odżywania. Na pewni jest to w pewnym sensie moda, lecz jeśli jest ona nieszkodliwa i ma pomóc nam w odżywianiu czy zdrowym życiu to takie mody ja akceptuje. Lubię czytać artykuły o zdrowym życiu na https://radioklinika.pl gdzie mam pewność, że moja wiedza zostanie poszerzona o nowe i rzetelne wiadomości.
OdpowiedzUsuńJa jestem zdania, że należy przede wszystkim żyć zdrowo i staram się tego trzymać. Tym bardziej że bez najmniejszego problemu można dostać witaminy czy suplementy. Zresztą sama witamina C https://apteline.pl/artykuly/witamina-c-fakty-i-mity/ jest w stanie już poprawić naszą odporność.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coraz więcej osób zacznie prowadzić ekologiczny styl życia. Obecnie coraz większe zanieczyszczenie środowiska to duży problem.
OdpowiedzUsuńhttps://niupak.eu/
Ktoś tutaj wcześniej pisał o odporności. Oczywiście jest to bardzo ważne, aby wspierać układ odpornościowy. Dlatego warto wiedzieć o suplemencie diety Thymomed, który zawiera kompozycję aż czterech aktywne składniki, które pozytywnie wpływają na prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego.
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! W pełni zgadzam się, że ekologia to świadomy styl życia, a nie tylko modny dodatek do codzienności. Czasem właśnie te najprostsze codzienne wybory świadczą o naszej konsekwencji – jak choćby segregacja odpadów. Warto zadbać o to, by nawet tak prozaiczne elementy jak kubełek na śmieci wpisywały się w nasz eko styl – funkcjonalność, estetyka i troska o środowisko mogą iść w parze.
OdpowiedzUsuń